Gdy mówimy kolej, większość z nas myśli o pociągach, torach, rozkładach i… czasem o tym, czy zdążymy jeszcze po kawę, zanim przyjedzie nasz skład. Ale Dzień Kolejarza przypomina, że za każdym przejazdem, każdym bezpiecznym hamowaniem i każdym planowo podstawionym pociągiem stoi coś ważniejszego niż stal i prąd: ludzie.

To święto ma zresztą długą tradycję — obchodzimy je 25 listopada już od okresu międzywojennego, w dniu wspomnienia św. Katarzyny Aleksandryjskiej, patronki kolejarzy i przewoźników.
Od parowozów buchających parą, przez elektryfikację linii, aż po współczesne systemy sterowania ruchem — jedno się nie zmieniło: kolej zawsze była oparta na pracy i zaangażowaniu ludzi, którzy ją tworzą.
W świecie, w którym wszystko ma być szybciej, taniej i „na wczoraj”, kolej to wciąż przestrzeń, gdzie liczy się precyzja, bezpieczeństwo i praca zespołowa. Pociąg to drużyna. I żaden algorytm, nawet ten najlepszy (wiadomo, my lubimy te najlepsze 😉), nie zastąpi ludzkiego doświadczenia i instynktu.
Dlatego dziś, mówimy to głośno i z pełnym uznaniem:
Dziękujemy wszystkim Kolejarzom i Kolejarkom! Za to, że dbacie o każdy semafor, każdy kilometr, każdy wagon i każdy przejazd. Za dyżury o świcie i przedłużające się noce. Za to, że kiedy my jedziemy do domu, Wy często dopiero zaczynacie zmianę.
A jeśli macie dziś okazję przejechać się pociągiem- uśmiechnijcie się do obsługi;)


